sobota, 29 października 2011

Chilloutowy długi weekend - zapowiedź koncertu Al-Mucha

Jako, że 11 listopad wypada w piątek po raz kolejny będziemy mieli długi weekend. Zawrotne 3 dni wolne od pracy. Nie dla wszystkich. 12 listopada ekipa Tarnogórskiego Centrum Kultury zarządza pełną mobilizację i proponuje fanom muzyki sobotę spod znaku chilloutu, trip hopu i elektro jazzu.
12 listopada o 19:00 kameralna sala TeCeKu zarezerwowana dla przedsięwzięć Dyskusyjnego Klubu Filmowego „Olbrzym” zamieni się w pomieszczenie umożliwiające naoczne/nauszne doświadczanie muzyki. Tym razem za jedyne 5 złotych polskich zaprezentuje się zespół Al-Mucha z Bytomia, a dokładniej z jego dzielnicy – Suchej Góry. Projekt Al-Mucha to duet damsko-męski. Damską częścią Al-Mucha jest wokalistka Marlena „Mari” Zielińska, a męską basista Wojtek „Srakol” Nędza. Oprócz nakreślonych przeze mnie wcześniej ról Marlena i Wojtek odpowiadają również za loop station.
Po wielokrotnym wysłuchaniu dema Al-Mucha doszukałem się następujących pozytywów. Po pierwsze, pragnę zwrócić szczególną uwagę na solidnie brzmiąca partię basu serwowaną przez basistę „Srakola”. Jakość przez duże „J”. Swoją drogą, pozwalając sobie na odrobinę prywaty przyznaję, że ma Pan mocną ksywkę Panie Wojtku ;) Oprócz jakości basisty kieruję wyrazy uznania za umiejętne wprowadzenie klimatyczności. Czymże jest chillout bez klimatyczności? Podstawowe kryterium oceny chilloutowych, jazzowych, a nawet trip hopowych gatunków zostało spełnione.
Uważam, że urozmaicenie długiego weekendu koncertem Al-Mucha nie byłoby złym pomysłem.

czwartek, 27 października 2011

CCC czyli Czwartkowy Cykl Coverowy XXVI



I jak? Dacie wiarę, że to cover piosenki zespołu Coldplay? Ha! A jednak! God Put a Smile Upon Your Face z featuringiem The Daptone Horns.

Marku Ronsonie kłaniam się przed Panem w pas za album Version. 4 lata po premierze dotarłem do takiego zacnego wydawnictwa. Oj,wykazałem się refleksem, nie ma co ;P
Album składa się z przeróbek utworów znanych brytyjskich artystów. Pojawiają się na nim gościnnie m.in. Santo Gold, Lilly Alen, Kasabian, Paul Smith z Maxïmo Park lub śp. Amy Winehouse. Cały urok w tym, że covery osadzone są w smakowitym funky klimacie. Zacne dęciaki, klawa sekcja rytmiczna, nóżki pracują, a ramiona się kołyszą. Przyssałem się do tego albumu niczym glonojad do przedniej szyby akwarium. Polecam i staram się nadrobić 4 stracone lata odsłuchu tegoż zacnego albumu Marka Ronsona.

I pomyśleć, że wszystko zaczęło się od tego ;D

wtorek, 25 października 2011

Tydzień, który koncertami stoi

Gdy zerkam na kalendarz koncertowy Pana Boltza i na eventy w nim zaznaczone na mojej niezbyt malowniczej facjacie pojawia się jakże malowniczy uśmiech. Środa – koncerciwo, piątek – koncerciwo, sobota… A jakże! Również koncerciwo! Wszystko zaczyna się już jutro w Tarnogórskim Centrum Kultury. W środę o 19:00 odbędzie się czwarta odsłona cyklu posTroCK. Zagrają Valerian Swing (Włochy) i Late Night Venture (Dania). Jesteście ciekawi jak gra się muzykę post-rockową we Włoszech i w Danii? Wbijajcie! Na tyle na ile jestem poinformowany bileciki na koncert jeszcze można nabyć u przemiłych Pań w recepcji TeCeKu (15 złotych w przedsprzedaży, 20 złotych w dniu koncertu).

Dwa dni później, 28 dnia miesiąca października tarnogórski zespół O’reggano z charyzmatycznym Kubą Nyczem (tak, tak to ten 27-letni bezrobotny z Mam Talent i X Factor) da popis swoich muzycznych umiejętności w Klubie Galerii Drukarnia (były Detox) na ul. Piłsudskiego 13. Gig rozpocznie się o 20:00, a wjazd kosztuje 10 zł. W cenie 1 (słownie: „ jeden”) browar.

Na koniec 29 października o 19:00 majestatyczny Kult w Spodku. Grupa Kazika Staszewskiego uskutecznia "Trasę okołopaździernikową", podczas której nie może zabraknąć występu w Katowickim Spodku. Wjazd na płytę kosztuje 50 złotych, lecz w dniu koncertu cena rośnie o 10 zł. Ukłon w stronę mojej kuzynki Kasi i jej świeżo upieczonego męża Olka za bardzo trafiony prezent urodzinowy ;]

Mam nadzieję, że do zobaczenia, na którymś z wyżej wymienionych wydarzeń ;)

poniedziałek, 24 października 2011

Dla takich kawałków warto oglądać reklamy (wejście nr 3)

Wyciągając do Was pomocną dłoń służę ogłoszeniem muzycznym. Ogłaszam wszem i wobec, iż w reklamie supermarketu Lidl użyto kawałka projektu Mark Ronson & The Business Intl - Somebody to Love Me (feat. Boy George and Andrew Wyatt). Jest na czym ucho zawiesić. Gdzieś tak z 3 razy zabierałem się do sprawdzenia, co to za smakowity utwór pobrzmiewa z telewizora. W końcu w weekend dopiąłem swego i jak się okazało moja muzyczna czasoprzestrzeń została wzbogacona bardzo wartościowym nabytkiem. Zaprawdę zacny kawałek. Imię i nazwisko Marka Ronsona przewinęło mi się kilka razy tu i ówdzie, ale nigdy nie zagłębiłem się w jego dokonania. Niechaj ten reklamowy bodziec stanie się zaczątkiem pięknej muzycznej przygody z Markiem Ronsonem. Czego i sobie i Wam życzę.



czwartek, 20 października 2011

CCC czyli Czwartkowy Cykl Coverowy XXV

Dobra! Czas zarzucić trochę ekshibicjonistycznych, może nawet trochę kontrowersyjnych treści. Jako, że w muzyce nie mamy do czynienia tylko z dziełami wybitnymi i powodami do syndromu ciarzastości , a w życiu nie dzieją się same ociekające zacnością wydarzenia postanowiłem pokojarzyć dwa incydenty i wysmażyć wpis, który właśnie czytacie. Wszystko zaczęło się od tego, że wlazłem. Idąc w miejscu publicznym, w centrum mojego miasta wlazłem w... sami wiecie co. Gdzie ja miałem oczy, gdzie patrzyłem, co mnie rozproszyło, nie mam pojęcia. Od dziecka mówili: "Zawsze patrz pod nogi". Nosz kurna zdekoncentrowałem się na chwilę i masz chłopie placek. Niewyspany jestem ostatnio. Zrzucam winę na niewyspanie. Ech, nie ma to jak zaliczyć odchód zwierzęcy. Chociaż po jego wielkości rodzą się w mojej głowie wątpliwości czy aby na pewno była to pamiątka po zwierzaku. Brrr. Szkoda gadać. Heh, a mówią, że jak się wejdzie w kupę to, że niby szczęście na nas spłynie. Taa. Mój faworyt w kategorii najgłupszy przesąd świata.

Część z życia wzięta za nami, a teraz odwołanie do muzyki, bo przecież do cholery jest to blog muzyczny ;) Po przygodzie z twardym dowodem (nie był wcale taki twardy) z mojej kopalni pomysłów wydobyłem ideę o zamieszczeniu za przeproszeniem gównianego covera. Określenia genialny, świetny, zjawiskowy dzisiaj odrzucam w kąt.
Audiofeels, polska grupa gębofonów, czyli ludzi robiących muzykę samą buzią. Pomysł fajny, ciekawie to wszystko brzmi, ale jedną rzecz chłopakom, którzy wypłynęli w Mam Talent nie wybaczę. Nie ruszajta piosenek idealnych! Wzięli na warsztat klasyk Metalliki Nothing Else Matters. Urwać jaja takiej piosence. Wstydzilibyście się Panowie. Wybaczcie, ale zupełnie to do mnie nie trafia.




Posłuchajcie, zniesmaczcie się i zapomnijcie, że słuchaliście.

Dziękuję za uwagę. Idę czyścic buta ;)

poniedziałek, 17 października 2011

Muzyczna przekąska, czy już danie główne? SWNY - Among Shores EP


Lubicie EPki? Przyznaję, że bardzo szanuję minialbumy. To takie muzyczne przekąski. Najlepsze są rarytasiki, które mimo swojego statusu przekąski zasługują na miano dania głównego. Jak już sypię pytaniami to sypnę jeszcze jednym. Wiecie, co lubię bardziej od zwykłych EPek? Darmowe EPki. A w momencie gdy okazuje się, że EPka jest zarówno rarytasikiem jak i można ją pobrać za darmo to proszę ja Was – euforia. 
Tym razem udało mi się trafić na wyżej opisane jestestwo i aż się palę, aby je zarekomendować. 

Enigmatyczne SWNY to po prostu Someone Who's Not You, projekt dwóch członków nieistniejącego już zespołu Indigo Tree - Peve'a Lety'ego i Michała Kupicza oraz członka grupy Kyst - Adama Byczkowskiego. Materiał powstały w okresie wakacyjnym w Żurominie, w domostwie Michała Kupicza po ostatecznym miksie został udostępniony 19 września 2011.
Jakież potężne wyczucie muzyczne musi drzemać w tych trzech Jegomościach. Nadanie zgrzytom, szelestom i innym surowym odgłosom muzycznego charakteru skłania do pochylenia się z szacunkiem i przyznania, że dzięki takim Ludziom muzyka ciągle ewoluuje. Zakładam, że doświadczyliście kiedyś dźwięku, który przeszył Was na wylot zostawiając ekstatyczne uczucie muzycznego katharsis. Uważam, że Among Shores EP może być czymś na miarę muzycznego oczyszczenia. Coś na kształt połączenia skrajnej pierwotności z nowoczesnością. Coś na kształt więzi marnych rozmiarów robaczka pełzającego po źdźble trawy z odległym kosmosem. Swoista materia łącząca tytułowe brzegi. Na EPce SWNY mamy do czynienia z wprowadzającymi w trans powtarzającymi się dźwiękami przeplatanymi wypuszczanymi w przestrzeń psychodelicznymi motywami muzycznymi popartymi współgrającym, kompletnie nieprzeszkadzającym ogółowi wokalom. Zachowując przy tym subtelność i podniosłość (niezahaczającą o pompatyczność) przed nami jawi się dzieło charakteryzujące się intrygującym brzmieniem, obok, którego trudno przejść obojętnie.
Trzyosobowy kolektyw eksperymentuje z folkiem, elektroniką, lo-fi i mid-fi. Ciekawie Panowie kombinują. Według członków SWNY gatunek przez nich wykonywany to folkstep.

Warto poświęcić garść kilobajtów na ściągnięcie Among Shores EP, aby przeżyć kosmiczno-folkstepową, muzyczną przygodę. Ciągnijcie na potęgę! Klikacie, łączycie się ze stroną SWNY na bandcamp.com i ściągacie. Niech każdy odpowie sobie na pytanie zadane przez Pana Boltza w tytule wpisu ;)


czwartek, 13 października 2011

Kuba Nycz – człowiek, dzięki, któremu Małgorzata Foremniak naraziła się tłumom widzów Mam Talent


Część widzów Mam Talent może kojarzyć tarnogórzanina z wyróżniającego się spośród innych wykonów występu w X Factor. Ach, podśpiewywało się pod nosem brawurowo zaprezentowany przez Kubę Nycza utwór Up & Down. Niestety nie udało mu się przejść dalej, ale Kuba postanowił spróbować sił w innym talent show. 
Po raz kolejny przejaw jego zjawiskowości ujrzeliśmy w 4 edycji Mam Talent. Jegomość z Tarnowskich Gór zaprezentował się następująco: klikacie-oglądacie.

Agnieszka Chylińska „kupiła” Kubę w całości, nawet Robert Kozyra dostrzegł, że mamy do czynienia z kimś niebagatelnym. A Małgorzata Foremniak? Przez internet przelała się fala dezaprobaty wobec niekorzystnej dla Nycza decyzji Doktor Zosi z popularnego serialu Na dobre i na złe. Jak można powiedzieć Nyczowi „nie”?! Że niby nie będzie miał, co pokazać w następnym etapie? Oj coś mi się wydaje, że kto, jak kto, ale Kuba przygotuje na odcinek live kolejny występ zapadający w pamięć. Ups, wygadałem się. Chociaż… Przecież i tak już każdy o tym wie. Swoista tajemnica poliszynela.  Już dawno po ostatecznych obradach jury. Kuba Nycz na przełomie października i listopada zaśpiewa dla milionów przed telewizorami w odcinku na żywo!

Warto wspomnieć, że tarnogórski zespół O’reggano gdzie Kuba Nycz jest frontmanem 7 listopada 2011 planuje wydać drugi album. Następczyni debiutanckiego albumu Nocą będzie nosić nazwę Za dnia. Oto przedsmak tej płyty. Kawałek (za przeproszeniem) Stare baby ;)