Do Blur i Queens of the Stone Age dołączają
Kings of Leon. 6 lipca zagrają na openerowej Scenie Głównej. Zaprawdę przedni prezent mikołajkowy. Co prawda już nie z taką emocją jak kiedyś, ale wiwatuję. Był czas, że KoL nie opuszczał plejlisty. Co by nie mówić odcisnęli duże piętno na Muzycznej Czasoprzestrzeni Pana Boltza. Czołówka ulubionych artystów, godziny poświęcone na eksplorację ich albumów. Nie mogę przepuścić okazji usłyszenia charakterystycznego wokalu Caleba na żywo. Cokolwiek nie byłoby w tym samym czasie na innej scenie zostaję na Mainie*.
Jeszcze w grudniu Pan Ziółkowski Mikołaj wpadnie do Programu Alternatywnego ogłosić 4. headlinera. Jakieś sugestie? ;>
Z mojej ulubionej płyty Kings of Leon, czyli
Because of the Times utwór
Charmer.
Do zobaczenia Followillowie!
*No, chyba, że Foalsi się nałożą o ile będą ;P
No żesz cholera jasna! Poszaleli w tym roku z tymi koncertami. To jeden z moich koncertów-marzeń ale normalnie chyba muszę wziąć pożyczkę żeby objechać wszystko co chcę zobaczyć w tym roku! Bilet na Slasha już kupiony :)
OdpowiedzUsuńOpen'er w tym roku obowiązkowy. Już dla samych headlinerów warto wydać kupę kasy. Jeszcze jest trochę czasu do lipca więc może uda Ci cosik odłożyć. Może nie trzeba będzie brać kredytów ;)
OdpowiedzUsuń