Z pozycji, widza, jurora, fana muzyki chciałbym napisać, że ParkRock 2014 był bardzo wartościowym pod względem muzycznym wydarzeniem. Mam tutaj na myśli jakość poszczególnych wykonawców. Czapki z głów dla uczestników przeglądu za wszystkie zaprezentowane utwory. Nakarmiliście moją wiecznie głodną duszę pożeracza muzycznego. Tyle smakowitej muzyki w jednym miejscu to prawdziwa uczta.
Dementuję opinię jakoby rola jurora była łatwa, prosta i przyjemna. Nawet sobie nie wyobrażacie jakie to całe jurorowanie jest trudne. Tym bardziej, że było sporo zacnych kapel. Innymi słowy mieliśmy w czym wybierać. Swoista klęska urodzaju. Już wiem, co czują trenerzy piłkarscy, którzy mają za dużo piłkarzy w formie, a miejsc na boisku tylko jedenaście. Bardzo ciekawe doświadczenie.
Z tego ogromu fajności muzycznych jury w składzie: Mateusz Adamczyk, Daniel Wiśniewski, Bartek Pokrywka i ja musiało wybrać trzej najlepszych. Wybór finałowej trójki został dokonany podczas burzliwej dyskusji.
Podium ParkRocka 2014:
III - Narrenturm
II - November Might Be Fine
I - Hajva
Zespołów będzie można posłuchać jeszcze raz na Gwarkach 2014.
Jeszcze taka refleksja. Elegancko, że było tak dużo utworów po polsku. Melodyjność angielskiego jest bezkonkurencyjna, ale nasz języka też dobrze brzmi w muzyce. Miło, że decydujecie się pisać teksty po polsku.
Do odsłuchu zwycięzcy ParkRocka 2014, czyli gliwicki zespół Hajva. Dali czadu. Na żywo brzmią jeszcze lepiej! Atak.