Zostawiam ślad życia, bo żyję. Głośniki, słuchawki i inne muzyczne narzędzia wykorzystywane do odsłuchu ciągle w użyciu. Nie odrzuciłem klawiatury w kąt i może z mniejszą częstotliwością, ale pierdyknę jakiś pościk raz na jakiś czas. Generalnie mam się dobrze, ale NA NIC NIE MAM CZASU.
Takie frustracje mnie ogarnęły.
Ale działam. Praca. Sesja. Licencjat. Życie. I zawsze gdzieśtam w tle słychać muzykę.
Na "do zaś" rapsowy akcent. Czy Wy też słyszycie piosence Punk Weight słowo "kartofle". Np. we fragmencie około 1:32?
Death Grips na proposie. Mega nieoczywiste bity. Fajnie się nanicniemaczasu przy nich ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz