wtorek, 10 lutego 2015

The Bee Gees on diazepam

Od niedzieli bujam się przy melodiach projektu All We Are. Ostatnio wypuścili debiutancki długograj o takim samym tytule jak nazwa zespołu. Opisują się, jako cytuję za Fejsbukiem: "The Bee Gees on diazepam" i rzeczywiście jest coś na rzeczy. Skład jest iście międzynarodowy, gdyż:

- Guro Gikling - basistka - kraj pochodzenia: Norwegia
- Rich O'Flynn - człek przy garach - kraj pochodzenia: Irlandia
- Luis Santos - gitarzysta - kraj pochodzenia: Brazylia

Nie wiem, czy to dobrze. Nie wiem. Chcąc opisać All We Are pojawia mi się lawina innych nazw. London Grammar, Jungle, Daughter, gdzieniegdzie zagrywki gitarowe niczym z kawałków Foals. Dużo tego. Gdzie w tym wszystkim jest All We Are? Brakuje oryginalności, ale melodie tworzą całkiem w porządalu. Nóżka pracuje, a i zanucić można! Warto docenić też zacne wielogłosy.

Najbardziej wyginam ciało przy kawałku Feel Safe i tenże zostawiam do odsłuchu.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz