sobota, 13 lipca 2013

Bośniackie Tęcze

Lubię tęczę. To bardzo fajne zjawisko pogodowe jest. Jeszcze nie skończy padać deszcz, a już wychodzi słońce i masz - tęcza. Jak się okazuje w muzyce też się zdarzają tęcze. Ta jest bośniacka. Nie tak dosłownie z Bośni, no ale tako się rzekło no i zostało. Co więcej jak mnie ucho nie myli ta tęcza może urosnąć do duuużych rozmiarów.
Bosnian Rainbows. Nowy projekt Omara Rodrigueza Lopeza znanego chociażby z zespołu The Mars Volta. Niedawno wydali pierwszego debiutanckiego długograja pod taki samym tytułem jak nazwa grupy. Słucham sobie tego wydawnictwa od wczoraj i z każdym odsłuchem Bośniackie Tęcze coraz bardziej mi się podobają. Połowa składu to osoby znane z The Mars Volta. Są nimi wspomniany wcześniej Omar Rodriguez Lopez oraz Deantoni Parks. Resztę składu wypełnia Nicci Kasper oraz jedyna, niepowtarzalna, wspaniała Teresa Suarez vel. Teri Gender Bender (ktoś kojarzy Le Butcherettes to i skojarzy Teresę). Patrzę i słucham Teri Gender Bender no i cholercia nie mogę się napatrzeć ani nasłuchać. Widzę/słyszę kolejną zacną kobitę w przemyśle muzycznym obdarzoną wielkim potencjałem.
U Bosnian Rainbows słyszymy dużo elektroniki przeplatanej gitarą Lopeza. Są momenty gdzie czuję się jakbym błądził po najciemniejszych rejonach YouTube, ale i zdarzają się takie melodie, że mam ochotę zrobić salto niczym brazylijski piłkarz po strzeleniu gola. Polecam zapoznać się z tą płytą. Próbka Bosnian Rainbows poniżej. Turtle Neck na boltzowym blogu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz