sobota, 28 września 2013

Oby dobry dzień!: White Lies


Solenizant Bolesław życzy sobie, aby urodzinowy post pozostał w klimacie muzyki z poprzedniego.

Jako, że Pan Boltz i Bolesław to jedność wpis będzie w klimacie post-punkowym.

Tyle słowem wprowadzenia ;)

White Lies tyle razy byli w Polsce, że pewnie już komunikują się swobodnie po polsku. Nawet już nie będę wymieniać ile razy gościliśmy ich w naszych skromnych biało-czerwonych progach. Zostawmy jednak śmichy-chichy, bo Łajtlajsi to konkretna kapela jest.
W tym roku brytyjski zespół znów dał o sobie znać poprzez wydanie nowego longpleja. W sierpniu światło dzienne ujrzał album zatytułowany Big TV. I co tu dużo mówić. Harry McVeigh śpiewa coraz lepiej, kompozycje mają tyle samo jakości, co na poprzednich płytach, a i melodie ładne zapamiętywalne się znajdą. Wyróżniam utwór oznaczony jedynką na płycie Big TV o zaskakującym tytule... Big TV. Przed Wami tytułowy track z nowej pytki (tak, specjalnie tak napisałem) White Lies. A ja sobie w międzyczasie zaliczę pierwszy zjazd na drugim roku. Studia zaoczne rulez!

Pan Boltz mówi: Oby dobry dzień! ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz