wtorek, 28 października 2014

Apokaliptyczy death rock

Apokalipsa! Ciemność, mrok, czaszki, hałas. Wśród tego wszystkiego świetnie znaleźli się pewni Finowie. Do kociołka, w którym znajdują się powyższe składniki dorzucili świetne melodie. Nie omieszkali dodać szczypty zacnych inspiracji. I tak powstało mleko bestii, znaczy się Beastmilk.

Goatspeed - gitara, Kvohst - śpiew, Paile - gary, Arino - bas. Ci czterej Panowie są winni popełnienia płyty Climax. Wyszła w 2013 roku. Już dawno nie słyszałem tak smacznego debiutującego post-punku.
Jeżeli nr 1: jeżeli chcąc opisać młody zespół wymieniasz takie nazwy jak Joy Division, Dead Kennedys to wiedz, że coś się dzieje. Kvohst ma zarówno coś z Iana Curtisa i  Jello Biafry.
Jeżeli nr 2: Jeżeli zespół dominuje weekendową playlistę nie dopuszczając innych koleżanek i kolegów z branży to wiedz, że coś się dzieje. Bezkonkurencyjni. Zeszłej jesieni katowałem Forever, drugą płytę Holograms. Zanosi się na to, że w tym roku liście będą opadać przy apokaliptycznym death rocku.

Na debiutanckim krążku Beastmilk Climax znajdziemy 10 kompozycji. Pierwsze trzy charakteryzują się przerażająco zabójczymi melodiami. Przerażająco zabójcze - w kontekście Beastmilk i ich pomysłu na siebie brzmi to niezwykle adekwatnie. Dlatego postanowiłem wyróżnić, wypchać je przed szereg. Już przy pierwszym odsłuchu Death Reflects Us, The Wind Blows Through Their Skulls i Genocidal Crush, czyli trzech rozpoczynających album kawałków postanowiłem zakotwiczyć ucho na dłużej. Pozostałe utwory również są godne. Solidne post-punkowe numery. Kilka słów chciałbym poświęcić utworowi Love in a Cold World. Zaczyna się tak niepozornie. Może nawet niezbyt atrakcyjnie. Jednakże w miarę rozwoju wydarzeń pojawia się refren z emocjonalnym, przeszywającym wokalem Kvohsta. Dodając do tego jakościową mieszankę post-punkowej gitary, basu i bębnów. Bardzo brawo! Chodzę i mimowolnie nucę: "Holding on to love in a cold world, I'm holding on to love, crying out in a dead universe, I'm holding on to love". Tak jak praktycznie wszystkie teksty na płycie klimat jest apokaliptyczny, mroczny i zimny.

Beastmilk - Climax. Warto, warto, warto.

Rekomendacja na 5 z plusem, Panie Michale ;) Pan się pokaże w komentarzu. Pan się nie wstydzi. Gdyby nie Pan nie byłoby tego posta.

I weź tu wybierz jeden utwór... A niech będzie Love in a Cold World.


1 komentarz:

  1. Pokazuję się zatem bez wstydu i zarazem polecam na przyszłość, jako że ja zawsze bardzo chętnie polecam wszelakie dobrości muzyczne :D

    OdpowiedzUsuń