środa, 4 kwietnia 2012

Jack is back!

Całe szczęście, że nieopisane "coś" tknęło mnie, żeby wrócić do twórczości Jacka Peñate'a. Ostatnia płyta przedstawiciela londyńskiej sceny muzycznej nosząca nazwę Everything Is New jest jedną z najbardziej cenionych przez moją skromną osobę płyt wiosenno-letnich. Gdy jej słuchasz czujesz we włosach wiosenny wiatr, albo gorące promyki słońca smagające Twoją twarz. Ma chłopak patent na granie. Nie powiem, że nie. Pochodzący z Londynu muzyk uzbierał na płycie solidną dawkę wpadających w ucho piosenek. Polecam ;)

Po trzech latach od wydania indie popowego albumu Everything Is New Jack powraca w swojskim, surowym, iście songwriterskim stylu. 23 stycznia w sieci pojawił się utwór No One Lied.

Jestem szczerze zaszczycony, że mogę zaprezentować No One Lied na moim blogu. Szacunek w stronę Pana Peñate'a. Nowy utwór Brytyjczyka pozwolił mi po raz kolejny przeżyć syndrom ciarzastości (kocham to uczucie!). Już przy pierwszy odsłuchu byłem przekonany, że szybko od niego się nie oderwę.
Mam nadzieję, że tegoroczny, świeży kąsek Jacka będzie zapowiedzią kolejnej wyśmienitej płyty.



Jeżeli tak jak Pan Boltz zapałaliście do tego kawałka szczególną sympatią zapraszam na oficjalną stronę internetową Jacka Peñate'a w celu ściągnięcia kawałka No One Lied ZA DARMO ;)

1 komentarz:

  1. O proszę ale mnie zaskoczyłeś. Kiedy zobaczyłam tytuł byłam przekonana, że przeczytam coś o Jacku White, a tymczasem zapoznałeś mnie z nowym bardzo sympatycznym panem. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń