poniedziałek, 18 marca 2013

Grzeszna kompania z Tarnowskich Gór

Znacie tarnogórski zespół Mouga? Tak? No to już go nie ma. Ale nie płaczcie. Koniec jednego rozdziału to początek następnego. Grzesznego rozdziału. Drodzy czytacze przyzwyczajcie ucho i oko do nazwy The Sin Company.
Idea Mougi to perka, bas i dwie gitary. No właśnie. Dwie gitary. Ostatnimi czasy Mouga stała się trzyosobowym projektem. Na pokładzie został Sebastian "Stepol" Brzuszczak (perkusja), Marcin "Dywan" Misdzioł (bas) i Mateusz "Konyu" Konieczny (wokal/gitara). Na tyle na ile jestem poinformowany to właśnie brak drugiego wiosła nie pozwolił chłopakom tworzyć nowej muzyki pod nazwą Mouga. Stąd The Sin Company.
Stepol, Dywan i Konyu już pod szyldem The Sin Company w najbliższym czasie planują wydać debiutancką EPkę. Zapowiedzią nadchodzącego wydawnictwa jest singiel Wanted! Dead Or Alive. Wrażenia po odsłuchu? Nie ma nic zacniejszego od solidnego riffu popartego jakościową melodią. Piosenka brzmi zagranicznie i cholernie wpada w ucho. Piąteczka chłopaki! Pierwszorzędny singiel. Z niecierpliwością czekam na EPkę.

W weekend pojawił się wideoklip do piosenki Wanted! Dead Or Alive. Teledysk był kręcony 3 marca w Starej Stajni u Wojtachy w Tarnowskich Górach przez Garage Made Video. W rolę konferansjera wcielił się Kuba Nycz, czyli kolejna z jasnych postaci tarnogórskiej sceny muzycznej. Napomknę, że ostatnio wydał korzystnie brzmiącą płytę pt.: Ratio.
Pierwszą okazją do posłuchania The Sin Company na żywo będzie koncert 5 kwietnia w Lochach Drakkara w Tarnowskich Górach (ul. Rynek 17). Specjalnym gościem TSC będzie Ebola Cereal. Gig rozpocznie się o 20:00. Bilet kosztuje 8 złotych polskich.
Rzućcie uchem na Wanted! Dead Or Alive. Warto ;)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz