środa, 1 lutego 2012

Odrobina interakcji z Wami - Czytaczami

To będzie jednej z najkrótszych postów w mojej muzycznej czasoprzestrzeni, no ale czuję, że muszę. Tak się złożyło, że natknąłem się na piosnkę (nie rypnąłem się w pisowni) zagraną w jakimś eremefie czy czymśtam. Dzień jak co dzień. Nie uciekniesz przed komercyjnym radiem. Nie robiłbym rabanu z tego powodu gdyby nie to, że cholera jak nigdy zwróciłem na nią uwagę i sprawdziłem kto zacz. No i tutaj przekazuję pałeczkę Wam i oczekuję interakcji. Czy Waszym zdaniem ten kawałek jest dobry czy raczej nie bardzo? Piszcie. Potrzebuję konsultacji.

Posłuchajcie kawałka Macieja Czaczyka zwycięzcy II edycji Must Be The Music i jego piosnki Nie bój się.



W komentarzach i ja ustosunkuje się do tegoż kawałka, ale póki co Wasza kolej.

3 komentarze:

  1. Niechże się poświęcę i wstawię swój komentarz również tutaj: Pieśń ta to nic nadzwyczajnego ani odkrywczego, ale na pewno lepsza od zwyczajowego szitu puszczanego na wspomnianym eremefie czy czymśtam;) Lekkie i przyjemne. Ale na pewno po nocy o tym myśleć nie będę i nie będę tego przeżywać.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jedna opinia jest. Dzięki!
    Czekam z ustosunkowaniem się jeszcze jeden dzień ;) Że, aż pozwolę sobie sparafrazować. Piszcie jeszcze, bo mam dreszcze ;P

    OdpowiedzUsuń
  3. Moja opinia brzmi następująco. Chciałbym zwrócić honor Maciejowi Czaczykowi. Nie sądziłem, że coś z niego będzie, ale jednak! Bardzo korzystny utwór z mocarnym refrenem. Tekst infantylny, ale jak na początek można wybaczyć. Na pewno zarzutem nie jest, że wpada w ucho. Przymykam nawet oko, że solówka pasuje jak wół do karety. Kciuk w górę!

    OdpowiedzUsuń