Miało być electro? Było. Miał być hałas? Był. Miało być przenikanie różnych dziedzin kultury? Było. A gdzie? W Tarnogórskim Centrum Kultury.
Gdy wystawa prac Krzysztofa Musiała nacieszyła oko, nadeszła pora nacieszyć ucho. Na małym holu Tarnogórskiego Centrum Kultury nieopodal Galerii Przytyck swoją twórczość zaprezentował Płaciu Cowbell Television.
Najsampierw trzeba rozstrzygnąć jedną kwestię. Bo czuję, że zabrnęła z daleko. Słowo hałas należy wziąć w przynajmniej podwójny cudzysłów, gdyż piosenki Płaciu Cowbell Television charakteryzują się bardzo jakościowymi melodiami. Fakt. Na dosadnie hałaśliwy z definicji hałas również znalazło się miejsce. Stwierdzam, że przy takiej kombinacji głowa pracowała, a i nóżka w miejscu nie stała. Prawidłowa reakcja.
20 stycznia wykonania piosenek napiętnowane były młodzieńczą ekspresją oraz słowem na "h", a konkretniej na "ch". Mowa o charyzmie rzecz jasna. Niebezpodstawnie został mu zaproponowany udział w OFF Festival 2011 (nawiasem mówiąc po raz chyba już 85 pogratuluję OFFowi za zgarnięcie nagrody za najlepszy średniej wielkości festiwal w Europie). Przed wykonaniem piosenki 21 października Marcin Płatek oświadczył, że to właśnie ta piosenka otworzyła mu drzwi katowickiego festiwalu. Swoją drogą szacunek za swobodę działania pomiędzy piosenkami - ma gadane chłopak ;D
Bogatszy w doświadczenia z radością stwierdzam, że Karmel smakuje na żywo jeszcze lepiej niż w domowym zaciszu. Mało tego. Pozostałe utwory takie jak A gdy zabawa się nie kończy, Tańcz dalej, albo Hałas również zabrzmiały równie dobrze, a nawet jeszcze bardziej jakościowo niż na empetrójce. Wykonaniom towarzyszyły szaleńcze pląsy Płacia. Z pasją uskuteczniał swoje muzyczne rytuały.
Słowem podsumowania tak jak się spodziewałem Marcin Płatek zrobił wszystko, aby TeCeK zadrżał w posadach. Potwierdzam! TCK zadrżał przed obliczem młodego chłopaka z Częstochowy.
PCTV otrzymuje ode mnie kolejny tag na last.fm - seen live. Z niekłamaną przyjemnością wyrażam chęć ponownego uczestnictwa w koncercie Płaciu Cowbell Television, bo występ z 20 tycznia w Tarnogórskim Centrum Kultury zasługuje na gromkie brawa.
Ja wiem. Ja doskonale wiem, że nie godzi się głosić tezy, którą zaraz wygłoszę. W mojej intencji kompletnie nie leży umoralnianie muzyczne. Ja tylko napiszę, że tym, którzy nie zdecydowali się przyjść doświadczyć Płacia na żywo niech zapłoną uszy ze wstydu.
Wielbię takich psychopatów jak on, którzy całym sobą przeżywają muzykę ;) A ci co nie zaszczycili nas obecnością rzeczywiście niech żałują, i niech im ten żal tyłki mocno ściska!
OdpowiedzUsuń