Czy to będą białe na Święta? Czy ludzie domagający się opadów śniegu dostaną, czego chcą (a po tygodniu będą rzucać na lewo i prawo "Zimo Wyjerdalaj!")?. Szczerze? Obchodzi mnie to tyle, co zeszłoroczny śnieg ;P Czy chmury i deszcz, czy mróz i śnieg w wigilię Wigilii Bożego Narodzenia o 19:00 w Klubie Galerii Drukarnia w Tarnowskich Górach będzie mieć miejsce Dead Silence Festival 2011.
Tarnogórski Dead Silence Festival wraca po trzech latach niebytu. Pierwsza edycja tego wydarzenia miała miejsce w 2008 roku. W ciągu 12 tygodni odbyło się 5 koncertów, podczas, których grały kapele trudniące się uprawianiem zupełnie niekomercyjnych gatunków muzycznych. Sebastian "Stepol" Brzuszczak organizator Dead Silence Festival 2011 powiedział: "Fajnie byłoby zjednoczyć jak najwięcej zespołów Tarnogórskich". Szkoda, że jak najwięcej to tylko 5, ale! I tak jest całkiem nieźle.
Skromniejsza, jednodniowa wersja festiwalu zawierać będzie następujące elementy składowe. Kolejno według rozpiski godzinowej. Jak kto woli chronologicznie.
19:00 - NameLess
19:40 - Red House
20:20 - Toonel
21:00 - Heath
21:40 - God's Gotta Boyfriend
Wjazd na event kosztuje 5 złotych. A gdy wybrzmią ostatnie dźwięki koncertu Godsów rozpocznie się afterparty.
Jak tak zerkam na listę wykonawców to dochodzę to wniosku, że 23 dnia miesiąca grudnia będziemy mogli usłyszeć rocka w różnych odcieniach. Będzie trochę punka-rocka i hardcore'u (God's Gotta Boyfriend), ciężkiego post-rocka (Heath), bluesa (Toonel i Red House) oraz rocka okraszonego damskim wokalem (NameLess).
Proponuję wziąć (nie ma "ś" w słowie wziąć) udział w tej chwalebnej muzycznej inicjatywie. 23 wieczór grudnia, jedna scena, pięć zespołów i ponad trzy godziny grania na żywo. Lokalny rarytasik, rzekłbym.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz