poniedziałek, 9 grudnia 2013

Oby dobry dzień!: We draw A

Choroba wujasa Boltza chorobą wujasa Boltza, ale świat muzyczny nie stoi w miejscu. Ostatnio pojawiły się intensywniejsze zawirowania. Podkreślam, że w świecie muzycznym. Nie mówię o wietrznym obliczu orkanu Ksawery (wyrazy szczerej niewdzięczności w jego stronę). Jak sama nazwa wskazuje zawirowania zawdzięczamy 4-utworowemu minialbumowi Whirls EP.

We draw A to wrocławskie popowe duo, w którym na 200% palce macza Peve Lety znany z chociażby Indigo Tree i SWNY (moje zachwyty nad SWNY znajdziecie pod tym linkaczem). 19 listopada nakładem nastawionego na electro-popową muzykę Brennnessel wyszła druga EPka projektu We draw A zatytułowana Whirls EP. Na EPce znajdują się 4 utwory w, a jakże, stylistyce electro-popowej. Ale to nie jest słodki wymuskany electro-pop. Zdecydowanie nie. Kawałki na Whirls EP mają dużą domieszkę mroku. Domieszkę przemyconą z projektu SWNY. 

Harm to dla mnie niekwestionowany nr 1. Czekam na sam koniec, aby móc uraczyć ucho zjawiskowymi dźwiękami ostatniego utworu na EPce Whirls. Nie żebym deprecjonował jakość pierwszych trzech tracków. Oj nie. Zawsze znajdzie się rodzyn, który się wyróżnia. Tymże rodzynkiem - wisienką na torcie zaserwowanym przez We draw A jest utwór Harm. Słuchajcie jako i ja słucham ;)

Ach! No i mało co bym zapomniał! Whirls EP można na legalu ściągnąć i ugościć na własnym dysku. Klikajcie free download na Soundcloudzie We draw A.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz