poniedziałek, 23 grudnia 2013

Odkurzanie

Pewnie Was zaskoczę, ale rok 2013 się kończy. Zdziwieni? Cóż, wchodzimy w czas podsumowań. U mnie nie znajdziecie żadnych muzycznych podsumowań muzycznych roku. Nie lubię ich. Nie lubię z powodu mnogości płyt. Przepraszam, ale nie uważam podsumowań za sprawiedliwe. Taki przykład: z pi razy drzwi miliona płyt wydanych w 2013 przesłuchaliście 200 z nich. Czy podsumowanie jest sprawiedliwe? Don't think so. Osobiście szlag by mnie trafił gdybym po opublikowaniu listy zorientował się, że kogoś pominąłem, albo w połowie 2014 poznał zjawiskowego eLPeka z 2013. Co wtedy? Lista do kosza. Za bardzo się tym przejmuję...
Jednak muszę przyznać, że jest też pozytyw podsumowań. Można sprawdzić, które płyty umknęły. Tylko dlatego przeglądam podsumowania. Wszystko ma dobre i złe strony.

Ostatnio przeglądałem boltzową plejlistę i odkurzyłem tegoroczne wydawnictwo Jamesa Blake'a Overgrown. Z perspektywy czasu muszę stwierdzić, że chłopak zna się na rzeczy. Czasami bywa tak, że człek "zachłyśnie się" płytą. Wiecie pierwsze wrażenie - przemegacacywdechę - a później: "Czym się jarałem?". Overgrown wciąż smakuje wyśmienicie. Gdybym miał tworzyć podsumowania roczne (może kiedyś zmienię zdanie na ich temat) na pewno nie pominąłbym drugiej płyty młodego Brytyjczyka.

Trzymajcie się! Jeszcze trochę i wielka wyżerka (sorry za konsumpcyjny aspekt Świąt, ale sami widzicie jak jest). Jak już posprzątaliście, zakupiliście to co zamierzaliście proponuję zatrzymać się na chwilę i wysłuchać jak ładnie gra dla Was James Blake.
I am Sold z Overgrown.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz