Jednak muszę przyznać, że jest też pozytyw podsumowań. Można sprawdzić, które płyty umknęły. Tylko dlatego przeglądam podsumowania. Wszystko ma dobre i złe strony.
Ostatnio przeglądałem boltzową plejlistę i odkurzyłem tegoroczne wydawnictwo Jamesa Blake'a Overgrown. Z perspektywy czasu muszę stwierdzić, że chłopak zna się na rzeczy. Czasami bywa tak, że człek "zachłyśnie się" płytą. Wiecie pierwsze wrażenie - przemegacacywdechę - a później: "Czym się jarałem?". Overgrown wciąż smakuje wyśmienicie. Gdybym miał tworzyć podsumowania roczne (może kiedyś zmienię zdanie na ich temat) na pewno nie pominąłbym drugiej płyty młodego Brytyjczyka.
Trzymajcie się! Jeszcze trochę i wielka wyżerka (sorry za konsumpcyjny aspekt Świąt, ale sami widzicie jak jest). Jak już posprzątaliście, zakupiliście to co zamierzaliście proponuję zatrzymać się na chwilę i wysłuchać jak ładnie gra dla Was James Blake.
I am Sold z Overgrown.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz