niedziela, 30 stycznia 2011

Drugi posTroCK oczami/uszami Pana Boltza

Takie dni jak 29.01.2011 mam w zwyczaju nazywać Świętami Muzyki. Dni koncertów już od samego ranka napiętnowane są myślą, że nie będzie to zwykły dzień. Będzie to dzień, w którym dojdzie do muzycznego spotkania trzeciego stopnia. Muzyka grana na żywo ma przecież zupełnie inny wymiar niż nagrania studyjne.

W ramach cyklu "posTroCK" Tarnogórskie Centrum Kultury zaprosiło do Tarnowskich Gór zespół prosto z USA. W ostatnią sobotę miesiąca stycznia do Tarnowskich Gór zawitali goście z Brooklynu - New Idea Society. Wyrazy uznania dla TeCeKu, gdyż koncert New Idea Society był jedynym koncertem w Polsce podczas ich zimowej trasy.
Poprzedzając NIS przed publicznością (która nawiasem mówiąc po raz kolejny dopisała) zagrał bytomski zespół Heartsgarage.

Równo o godzinie 19:00 na scenę dziarskim krokiem wskoczyło bytomskie trio Heartsgarage, które zostało ochrzczone mianem energetycznej bomby. Powiem szczerze, że nie były to słowa rzucone na wiatr. Energia to bez dwóch zdań podstawowy atut muzycznego tria z Bytomia. Na szczególną uwagę zasługuje perkusista Heartsgarage, który mimo młodego wieku swoim kunsztem zrobił na mnie bardzo dobre wrażenie. Niezwykle przyjemnie słuchało się, ale i również oglądało jego muzyczne popisy. Niestety perkusista Heartsgarage - Oskar Podolski jest uboższy o jeden werbel. Nie dał mu szans. Bębnił z taką pasją, że aż doprowadził do jego destrukcji.
Podsumowując występ Heartsgarage potwierdzę tylko, że ich domeną są żywiołowe, głośne, garażowe piosenki.
Po supporcie nadszedł czas na gwiazdę wieczoru. Zespół New Idea Society rozpoczął swój występ od utworu All Alone otwierającego ich ostatnią płytę z 2010 roku - "Somehow Disappearing". Ku mojej uciesze podczas koncertu w zdecydowanej większości pojawiały się piosenki właśnie z ich ostatniej płyty długogrającej.
Skromni chłopcy z Brooklynu troszkę niepewnie weszli w koncert, ale z każdą minutą coraz bardziej zaczęło iskrzyć. Po trochu, po trochu, aż w końcu swoją genialność udowodnili chociażby w brawurowym wykonaniu piosenki Autumn You. Bez cienia wątpliwości stwierdzam, że po usłyszeniu tego kawałka na żywo darzę go jeszcze większą sympatią. Muszę również wspomnieć o utworze Disappearing, o którym nigdy nie pomyślałbym, że w wersji koncertowej może zabrzmieć tak potężnie. Bardzo korzystne wykonanie, że tak to ujmę.
Uważam, że Mike Law przy mikrofonie czuje się jak ryba w wodzie. Jego wokal jest bardzo mocny, pewny i przy tym jednym z bardziej oryginalnych. Wokal jakim obdarzony jest Mike bardzo pasuje do stylistyki prezentowanej przez New Idea Society. Stylistyka Brooklyńczyków oscyluje wokół post-rocka, alternatywnego rocka i muzyki eksperymentalnej.
Publiczność zgromadzona w TeCeKowskiej "Czarnej Obcej", która na co dzień jest świątynią kinomaniaków nie pozwoliła kwartetowi ze Stanów Zjednoczonych szybko zejść ze sceny. Po reakcji widowni wnioskuję, że NIS przypadł im do gustu. Chłopaki nie mieli wyboru. Bis był nieunikniony. Wśród bisów znalazły się m.in. utwory takie jak Summer Lion (z ostatniej płyty) i Don't Sleep (z drugiej płyty "The World is Bright and Lonely). Na sam koniec zostawili swoisty smaczek. Zagrali cover piosenki R.E.M. It's the End Of the World As We Know It (And I Feel Fine). Jak się później dowiedziałem było to premierowe wykonanie. Czujmy się zaszczyceni ;)

Jestem usatysfakcjonowany. Koncert, który odbył się 29.01.2011 zaliczam do tych udanych. Poproszę o więcej takich eventów ;]

Poniżej bisowy Summer Lion



Dorzucę jeszcze informację, że trzecia odsłona cyklu "posTroCK" ma odbyć się 7 marca 2011, a gwoździem programu ma być brytyjski duet z Brighton - Illness

2 komentarze:

  1. Fajnie...Zazdroszczę takich wydarzeń...U mnie w pobliżu kilkudziesięciu km nie dzieje się nic kompletnie dlatego czekam z utęsknieniem na lato i początek festiwalowych atrakcji:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Sory właściwie to kilkuset km :/ kilkadziesiąt byłoby jeszcze spokojnie do przeskoczenia

    OdpowiedzUsuń